niedziela, 23 lutego 2014

po mojemu

gap year - szkoła - 

lekcje angielskiego w liceum były zarówno nieciekawe jak i nic-nie-wnoszące-do-naszego-życia
muszę jednak przyznać, że znalazła się jedna godzina pośród miliona zajęć, która dla odmiany coś zmieniła
przeczytałam tekst o wdzięcznym tytule GAP YEAR
rzetelnie i skrupulatnie
zdaje się, że to był pierwszy rok nauki w liceum
ale już wtedy byłam prawie pewna, że to coś dla mnie
po dwóch latach prawie zmieniło się w pewność absolutną :) 

dlaczego?
bo ta pewność urodziła się na niepewności
nie byłam przekonana jakie studia wybrać
choć przez długi czas wiedziałam, że chcę studiować prawo
i profil w liceum nawiązywał do tego, bo i wos rozszerzony i historia
i rodzina wiedziała i cały świat
jednak postanowiłam zmienić zdanie i nie studiować niczego


15 maja miałam ostatnią maturę
był naprawdę piękny i naprawdę słoneczny dzień
a po wyjściu ze szkoły naprawdę miałam ochotę płakać ze szczęścia
i pić piwo
litrami :)





wakacje okazały się cudowne
plany na później też


przed woodstockiem zamówiłam bilet do Anglii
nie bez przyczyny na 27.08



na lotnisku czekał na mnie mój najlepszy przyjaciel
który dziwnym trafem miał w tym dniu urodziny


i tak 27.08 zaczęło się coś nowego
otworzyłam kolejne drzwi 
i nie żałuję :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz